Który dzień tygodnia wybrać na ślub oraz co bardziej popularne – wesele jednodniowe czy dwudniowe?

       Wesele poza sobotą? Warto rozważyć taką opcję… Szczególnie jeżeli się ma ograniczony budżet lub organizuje się wesele „na ostatnią chwilę. Większość dostawców usług ślubnych poza sobotą stosuje obniżki cenowe i można wtedy mniej zapłacić za fotografa czy kamerzystę. MK Foto-Video stosuje system rabatów poza sobotą i w dniach poza sezonem, czyli od listopada do kwietnia.

       Również łatwiej o upatrzoną przez siebie salę weselną, czy zespół muzyczny. Najlepsze firmy „z branży” mają umowy podpisane na 2-3 lata przed ślubem. Kalendarze potrafią się szybko zapełniać. Minusem jest to, że zaproszona rodzina i znajomi, muszą postarać się o urlop w pracy. Nie budzi to u „tradycjonalistów” zadowolenia.

       Przy odpowiednio wcześniejszym poinformowaniu gości można się spodziewać większej akceptacji z ich strony. Z obserwacji widzę, że najczęściej obleganymi przez Parę Młodą dniami poza weekendem na wesele jest czwartek lub piątek (wtedy w weekend można odpocząć po weselu). Popularnym dniem na organizację wesela jest również niedziela.

       Coraz większą popularność ze względu na finanse zdobywają wesela jednodniowe. Wesela dwudniowe są najczęściej kultywowane w górach, w okolicy Żywiecczyzny. Część Par Młodych zwraca uwagę przy kalkulowaniu kosztów przyjęcia jedynie koszty jedzenia, ale należy również wziąć pod uwagę to, że oprócz dopłaty za jedzenie drugiego dnia ponosi się także koszty dodatkowego alkoholu, ubrań, fryzury, makijażu, noclegów dla gości i obsługi całego wesela. Z reguły na drugi dzień weselnicy są zmęczeni, Młoda Para również.

       Zwolennicy drugiego dnia wesela wysuwają argument, że w drugi dzień towarzystwo jest już lepiej „wyluzowane”, zna się i może lepiej się bawić; nie trzeba tak się śpieszyć jak w pierwszy dzień. Przy dwóch dniach wesela pierwszy dzień jest bardziej oficjalny, a drugi dzień to dzień zabaw i wygłupów. Część osób twierdzi, że goście „oczekują” drugiego dnia wesela, ale moim zdaniem nie należy się tym argumentem kierować, tylko bardziej patrzeć na swoją indywidualną sytuację.